Wyłuszczając intencje autora Antypodręcznika, można powiedzieć, że pragnął on rozliczyć się z pewnymi standardowymi sposobami rozumienia i nauczania filozofii. Otrzymaliśmy więc podręcznik unikający filozofii ex cathedra, tworzony natomiast z założeniem o możności filozoficznego ujęcia wszystkich możliwych pytań. Dlatego czytelnik nie znajdzie w książ-ce systematycznego wykładu myśli filozoficznej, znajdzie natomiast szereg problemów skądinąd niewątpliwie w filozofii obecnych i dla niej reprezentatywnych [kim jest człowiek?, co można wiedzieć?, jak żyć razem?], artykułowanych w postaci prowokujących, zakorzenio-nych w języku potocznym i świadomości uczniów pytań [dlaczego wasze liceum zbudowane jest jak więzienie?, czy koniecznie trzeba być kłamcą, by zostać prezydentem republiki?, czego szukaliście w łóżku rodziców w wieku sześciu lat?, kiedy pisuar staje się dziełem sztuki? itd.]. Pytania owe autor dyskutuje zarówno w formie komentarza własnego jak i odwołując się do bogatych i zróżnicowanych fragmentów literatury filozoficznej, reprezentujących - obok klasyków – tych filozofów, których myśli, zachowujące zdaniem autora jadowitość metafizyczną, często zalegają w kurzu bibliotek ignorowane przez nauczycieli. Dlatego oprócz Platona, Kar-tezjusza, Kanta, Habermasa znajdziemy fragmenty Virilio, Jungera, Pessoa, Vaneigema, Ba-kunina.
Kompozycja „antypodręcznika” broni się dobrze, tworząc obraz filozofii, która nie stroni od dialogu z codziennym doświadczeniem, odsłaniając w krytycznej pracy jego założenia, stereotypy i maski, modyfikując je oraz wprowadzając w obszar filozoficznego dyskursu. Z przekonaniem można polecić Antypodręcznik jako źródło nauczania filozofii na poziomie liceum. Dodatkowe plusy Antypodręcznika, to przewodnik do tworzenia prac pisemnych oraz osobowy i rzeczowy indeks.
W.O.